czwartek, 16 marca 2017

W sierpniu 2016 roku w Torkach złowiono medalowego Karasia!

Jak udało się doczytać na stronie Wędkarskie Wiadomości w sierpniu 2016 roku został nagrodzony wędkarz, który łowił na naszym akwenie. Wyholował on pięknego karasia o wadze 2,95 kg i długości 53 cm. Otrzymał on nagrodę i skomentował całe wydarzenie w ramach "WW"
Robert Foremny:
W dniach wolnych lub po pracy jeżdżę nad żwirownię Torki. Żwirownia Torki to bardzo ciekawe i rybne łowisko. W zależności od tego, jak pracowała koparka, głębokość akwenu waha się od 3 do 5 metrów. Dno jest mocno zarośnięte, co najwyraźniej sprzyja rybom spokojnego żeru. Można tu złowić okazałe karpie, amury, liny, leszcze i karasie. Spinningiści mogą zapolować na drapieżniki. Trafiają się nawet sumy. Ponieważ ryb jest zatrzęsienie, łowię na bułkę. Zazwyczaj bez specjalnego przygotowania i nęcenia. Używam wędziska teleskopowego 420 cm do 25 g, a na kołowrotku mam nawiniętą żyłkę 0,18 mm bez przyponu. Do tego spławik przelotowy 6 + 2 g, malutka przelotowa oliwka, a na haku zagniatam kawałek bułki o średnicy 2 cm. Pamiętam, że 3 maja rano niebo było zachmurzone, wiał lekki wiatr i było ciepło. Przyjechałem nad wodę, rozłożyłem graty i tradycyjnie zacząłem łowić na bułkę. Czasami miejsce, w którym łowię, nęcę niewielką ilością zanęty, ale akurat tego dnia tego nie zrobiłem. Bułkę lubi opchnąć każda ryba – od niewielkiej płoci, po ogromnego karpia. Trafił mi się nawet ostatnio potężny amur, ale spotkania nie wytrzymała żyłka. 
Kilka minut po godzinie 9 spławik powoli, ale zdecydowanie zaczął odjeżdżać w bok. Szybko zaciąłem. Od razu wiedziałem, że na bułę wzięło coś całkiem niezłego. Hol trwał około 10 minut. Musiałem uważać, aby ryba nie wpakowała się w zielsko gęsto porastające dno. Po kilku odjazdach udało mi się rybę podebrać ręką. Sądziłem, że to karp, ale ryba okazała się pięknym karasiem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz